Czy znasz zakres swojego assistance?

Chciałabym, abyście zadali sobie jedno pytanie - czy wiecie, w jaki sposób skorzystać z assistance, w razie awarii samochodu lub (odpukać w niemalowane) kolizji bądź wypadku?

Assistance
Kojarzy się głównie z ubezpieczeniami komunikacyjnymi (choć ten rodzaj ubezpieczenia spotkać możemy również w polisach turystycznych czy mieszkaniowych). Ubezpieczenie wciąż jeszcze mało znane i niedoceniane. Dodawane gratis w wersji mini do OC albo znajdujące się w pakiecie. Czasem dokupujemy szerszy pakiet, bo za niewielką opłatę, a może nam się przydać. Ale w jakich okolicznościach, gdzie, kiedy… tego raczej nie umiemy dokładnie określić. Zaczynamy się nad tym zastanawiać, dopiero wtedy, gdy musimy skorzystać z pomocy… Niestety, kupując ubezpieczenie ludzie bardzo często sądzą, że mają w nim wszystko, na każdy przypadek - to mit!

Kobiety
Pomimo chwalebnych wyjątków, chyba nigdy nie dorównamy mężczyznom w ich pasji i wiedzy na temat „4 kółek”. Samochód ma nas przewieźć z punktu A do punktu B… a, no i ładnie wyglądać. Nie jesteśmy stworzone do zmieniania kół, orientowania się czy dana część nie wymaga przypadkiem wymiany albo błyskawicznego identyfikowania podejrzanych odgłosów wydawanych przez auto, oj nie!

Ile z nas, gdy samochód – mówiąc potocznie – rozkraczył się na drodze, w pierwszym odruchu zadzwoniła do jakiegoś mężczyzny – męża, ojca, brata, syna czy kolegi?

Złośliwość rzeczy martwych powoduje, że samochód ulega awarii zawsze wtedy, gdy spieszymy się, jedziemy na ważne spotkanie albo ogólnie strasznie nam ta jego niedyspozycja jest nie na rękę.

Oczywiście trochę przerysowuję tę naszą kobiecą nieporadność… mężczyźni również stają się bezradni w obliczu kłopotu, jakim jest unieruchomione auto.

Wracając jednak do wątku, jakim zaczęłam - o naszej ignorancji wobec assistance -

Na co warto zwrócić uwagę

Limit kilometrów
Wielu z nas każdego dnia spędza sporo czasu za kółkiem, dojeżdżając do pracy albo mając taką pracę, która wiąże się z jeżdżeniem. Ale nie tylko – zawozimy dzieci do szkoły czy przedszkola, jeździmy do rodziny, znajomych, na zakupy. Używamy samochodu głównie w obrębie kilku – kilkunastu kilometrów od miejsca zamieszkania. Nie potrzeba nam więc polisy, która zadziała powyżej np. 50 kilometrów. Limit kilometrowy to bardzo częsty powód tego, że nie możemy skorzystać z naszego ubezpieczenia, pomimo tego, że wykupiliśmy assistance.

Limit sumy ubezpieczenia
Nawet jeśli assistance wygląda bardzo ładnie, ponieważ ma szeroki zakres, niespodzianką dla nas mogą być śmiesznie niskie limity. Na przykład: holowanie w Link4 - pomimo braku limitu kilometrowego, ubezpieczyciel oferuje nam pomoc do zawrotnej kwoty 250 zł.

Zakres
To kolejny element, na który koniecznie zwróćmy uwagę.
•    Czy pomoc uzyskamy wyłącznie w razie kolizji/wypadku, czy również zwykłej awarii samochodu?
•    Czy będziemy mieli możliwość skorzystania z samochodu zastępczego?
•    Czy dowiozą nam paliwo, zmienią koło, otworzą auto, gdy zatrzasnęliśmy kluczyki w środku, udzielą pomocy, gdy zatankowaliśmy niewłaściwe paliwo albo rozładował nam się akumulator?
•    Czy assistance zadziała za granicą?
•    Czy w razie potrzeby zapewnią nocleg, gdy awaria miała miejsce po godzinach pracy warsztatu?

Jak zgłosić szkodę
Koniecznie dowiedz się, jakie dane musisz posiadać przy sobie, aby, dzwoniąc po pomoc, zostać zidentyfikowanym w bazie. Assistance obsługują zewnętrzne firmy, a nie ubezpieczyciel, a więc czy podanie wyłącznie numeru polisy wystarczy?

Pytania można by mnożyć jeszcze długo. Najważniejsze, abyście zastanowili się, jakie okoliczności mogą być dla Was największym zagrożeniem, a następnie zajrzyjcie do Ogólnych Warunków Ubezpieczenia i przeczytajcie czy Wasze assistance może coś na to poradzić.

I jeszcze jedno, po awarii/kolizji wszelkie decyzje musisz podejmować za zgodą i wiedzą osoby przyjmującej Twoje zgłoszenie w centrum pomocy – np. nie możesz sam podjąć decyzji o holowaniu. Jeśli to zrobisz, nie dostaniesz zwrotu kosztów.

Szerokiej drogi :)

Magdalena Vogt-Komorowska