Po co rowerzyście OC?

W Hiszpanii obowiązkowa jest jazda w kasku, a rowerzyści przemieszczający się między pieszymi nie mogą rozwijać prędkości większej niż 10 km/h (warto pamiętać, że i u nas na ścieżkach rowerowych obowiązuje ograniczenie prędkości do 15 km/h). We Francji rowerzysta odpowiada za każde zdarzenie, którego jest sprawcą, a jeśli jest nieubezpieczony koszty pokrywa z własnej kieszeni. Ale polisa OC w tych państwach, co raz jeszcze warto podkreślić, to nie tylko kwestia obowiązku, ale przede wszystkim mentalności i odpowiedzialności.

OC w pakiecie lub osobno

Rowerzysta może po prostu wykupić osobne ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym, którego koszty, przy sumie ubezpieczenia 10 tys. zł nie przekroczą 40 zł na rok. Ale posiadaczem takiej polisy można się stać ubezpieczając nieruchomość, bądź kupując pakiet ubezpieczeń dedykowanych rowerzystom.

Naprzeciw oczekiwaniom odpowiedzialnych cyklistów wychodzi PZU, które ma w ofercie „Bezpiecznego rowerzystę” z NNW i OC. Koszt ubezpieczenia przy sumach gwarancyjnych 25 tys. zł dla NNW i takiej samej dla OC wynosi ok. 90 zł na rok. Polisę można rozszerzyć o assistance oraz pokrycie kosztów rehabilitacji. Oczywiście odpowiednio wzrośnie wówczas jej cena.

Mniej popularna jest polisa dla rowerzystów oferowana przez TU Europa. W wersji Standard obejmuje ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczenie kosztów ratownictwa, ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej oraz ubezpieczenie assistance, a w wersji Standard Plus poszerzona jest o ubezpieczenie kosztów rehabilitacji. Podstawowa wersja, z sumami ubezpieczenia 15 tys. zł dla OC i 10 tys. dla NNW to koszt ok. 70 zł na rok.

Warta, Ergo Hestia, Uniqa czy Generali oferują ubezpieczenie OC dla rowerzystów w ramach ubezpieczenia domu lub mieszkania. Ma to tę zaletę, że przy okazji można wykupić ochronę ubezpieczeniową od kradzieży roweru. Warto jednak pamiętać, że w polisach tych jest szereg wyłączeń i za najczęstsze sytuacje, w których rower przestaje być własnością dotychczasowego posiadacza (np. kradzież zaparkowanego roweru, mimo że był zabezpieczony atestowanym zapięciem) ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności.

Nie rozstrzygniemy wprawdzie kwestii, czy rowerzyści powinni posiadać obowiązkowe OC. Zalecamy jednak jego wykupienie, najlepiej w pakiecie z NNW. Polisa nie daje wprawdzie gwarancji bezpieczeństwa na drodze, ale chroni przynajmniej przed finansowymi skutkami nieszczęśliwego zdarzenia. Truizmem jest twierdzenie, że o wypadek podczas jazdy rowerem wcale nie trudno.

Małgorzata Pawlaczek

• Kolizja z pijanym i bezmajątkowym rowerzystą
  2013-07-26 09:07 piątek ~TIK | [+] odpowiedz
  Znałem taki przypadek ,że kolizję spowodował pijany rowerzysta.Okazało się ,że żadnego majątku nie posiada,mieszka u rodziny.Poszkodowany miał do mnie pretensje jako agenta ubezpieczeniowego ,że nikt ... czytaj dalej »