Po co rowerzyście OC?

Zarówno lato, jak i zataczająca coraz szersze kręgi moda na jazdę rowerem sprawiają, że na ulicach miast i podmiejskich szosach pojawiło się mnóstwo rowerzystów. Dla większości kierowców są budzącymi zniecierpliwienie i traktowanymi z lekceważeniem zawalidrogami.

I choć faktycznie grzechem głównym poruszających się na jednośladach jest nieznajomość lub nierespektowanie przepisów ruchu drogowego (bądź, niestety, jedno i drugie), warto pamiętać, że to jednocześnie tzw. niechronieni uczestnicy ruchu drogowego.

Coraz więcej rowerów na polskich drogach

Przełomowym dla natężenia ruchu rowerowego rokiem był 2011. W ślad za wzmożonym korzystaniem z tego środka transportu wzrosła także liczba wypadków z udziałem rowerzystów. W 2010 roku policja odnotowała 9.578 zdarzeń (wypadków i kolizji) z udziałem rowerzystów, w 2011 było ich 11.682, a w 2012 niemal 12.000!

Kierowcę, który doprowadził do wypadku, oczywiście pod warunkiem, że nie zbiegł z miejsca zdarzenia, łatwo ukarać. Najczęściej jest to mandat, ale jeśli ucierpiał rowerzysta i konieczna jest hospitalizacja bądź leczenie trwające powyżej 7 dni sprawa kierowana jest przez prokuratora do sądu, który na ogół wymierza karę pozbawienia wolności w zawieszeniu (sąd decyduje o bezwzględnej karze pozbawienia wolności, jeśli doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym) oraz zasądza na rzecz poszkodowanego wypłatę finansowego zadośćuczynienia. Ponieważ kierowcy powinni posiadać obowiązkowe OC, więc dodatkowo z tej polisy wypłacane jest odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu i poniesione straty np. uszkodzony rower, niemożność uzyskiwania przez poszkodowanego dochodów itd.

Co w sytuacji, gdy do zdarzenia na drodze doszło z winy rowerzysty? Oczywiście poniesie konsekwencje zarówno prawne, jak i finansowe. Jeśli jednak nie jest ubezpieczony w zakresie OC, wszelkie wydatki pokryć będzie musiał z własnej kieszeni. Zgodnie z Kodeksem cywilnym art. 415 każdy odpowiada za wyrządzoną szkodę całym swoim majątkiem, dotyczy to także rowerzystów.

Inną kwestią jest, czy rowerzysta rzeczywiście odpowie za zdarzenie, na przykład w sytuacji, gdy przeciskając się między stojącymi na światłach autami straci równowagę i porysuje karoserię w jednym z pojazdów. O ile uprzednio nie odjedzie, czyli nie zbiegnie z miejsca zdarzenia, wezwany na miejsce patrol policji może w takiej sytuacji jedynie potwierdzić okoliczności zdarzenia. Ale dochodzenie odszkodowania w tej sytuacji leży po stronie poszkodowanego.

Obowiązkowe OC dla rowerzystów

Masowa obecność rowerzystów na drogach wywołała dyskusję o konieczności posiadania przez cyklistów obowiązkowego OC. Wielu z nich faktycznie ubezpiecza się w tym zakresie, szczególnie jeśli kolarstwo uprawiają wyczynowo. Niemniej jednak wciąż jeszcze, w przeciwieństwie do właścicieli pojazdów mechanicznych nie muszą posiadać takiej polisy.

Jakkolwiek całkiem zasadne wydaje się posiadanie takiego ubezpieczenia przez wszystkich uczestników ruchu drogowego, warto także pamiętać, że w Polsce wciąż jeszcze każdą wyrządzoną szkodę w mieniu czy na osobie naprawia się słowem „przepraszam”, o ile w ogóle takie padnie. Dotyczy to zarówno uszkodzenia czyjegoś sprzętu narciarskiego na stoku, odpowiedzialności właściciela za psa, który ugryzł przechodnia, czy wybicia przez dziecko szyby w piwnicy sąsiada. Od ponoszenia konsekwencji finansowych tych wszystkich sytuacji chroni właśnie ubezpieczenie OC, z którego, właściwie poza sytuacjami w ruchu drogowym, Polacy rzadko korzystają.

W Szwajcarii rowerzysta musi posiadać Haftpflichversicherung (ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej). Polisa, poza zdarzeniami w ruchu drogowym, pokrywa także szkody wyrządzone osobom trzecim przez ubezpieczonego lub członków jego rodziny zamieszkałych z nim w jednym gospodarstwie. Podobne rozwiązania stosuje się w innych państwach zachodnich, w których rowerzyści są masowymi uczestnikami ruchu drogowego.

• Kolizja z pijanym i bezmajątkowym rowerzystą
  2013-07-26 09:07 piątek ~TIK | [+] odpowiedz
  Znałem taki przypadek ,że kolizję spowodował pijany rowerzysta.Okazało się ,że żadnego majątku nie posiada,mieszka u rodziny.Poszkodowany miał do mnie pretensje jako agenta ubezpieczeniowego ,że nikt ... czytaj dalej »