Polisa na samochód nie musi być droga, wystarczy ją zmienić

Z rynkowych prognoz wynika, że ceny polis komunikacyjnych będą rosnąć. Wciąż trwa bowiem wojna cenowa między ubezpieczycielami, której koszty szacuje się na 1 mld zł. Tyle stanowią łączne straty towarzystw, które zaniżały składki, byle tylko pozyskać klientów.

Za te praktyki towarzystw przyszło zapłacić kierowcom. W porównaniu z III kwartałem 2010 roku w analogicznym okresie ubiegłego roku aż o 18 proc. wzrosły ceny autocasco, a o 11 proc. obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Tendencji wzrostowych raczej nic nie powstrzyma. A towarzystwa nieszczególnie troszczą się o lojalnych posiadaczy aut, którzy co roku właśnie u nich odnawiają umowę ubezpieczenia. Szacuje się, że jest ich aż 75 proc.

Nie ufamy ofertom specjalnym

Badania przeprowadzone przez instytut badawczy IPSOS dla Link4 wskazują, że ponad połowa kierowców, którzy ukończyli 24 lata mogłaby płacić mniej za ubezpieczenie swojego auta, gdyby zmieniła ubezpieczyciela. Dane IPSOS mówią o tym, że w takiej sytuacji jest aż 5 mln osób ubezpieczających swoje auto. Wśród 14 proc. osób, które skorzystały z nowej, tańszej oferty, aż 85 proc. przyznało, że decyzja podyktowana była przeglądem ofert rynkowych, które okazały się atrakcyjniejsze. Co więcej oprócz ceny, korzystniejsze były także warunki ubezpieczenia w przypadku polis autocasco (AC).

– Zmieniając ubezpieczyciela średnio można zaoszczędzić 345 zł, 252 na OC i 560 na pakiecie OC i AC – mówi Marcin Niewiadomski, członek zarządu Link4. – Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii na zlecenie międzynarodowej grupy ubezpieczeniowej RSA pokazują, że 52 proc. Brytyjczyków deklaruje, że co jakiś czas porównuje oferty różnych ubezpieczycieli w celu znalezienia najlepszej. Tymczasem w Polsce odsetek takich osób wynosi prawie 3 razy mniej – dodaje.

Jedną z przyczyn, dla których niechętnie zmieniamy ubezpieczyciela jest nieufność wobec ofert specjalnych. Kierowcy nauczyli się, że najważniejsze informacje pisane są drobnym drukiem. Potencjalne obostrzenia stawiane przez ubezpieczycieli umniejszają wartość takiej „promocyjnej polisy”.

Trudno jednak dziwić się obawom przed kupnem „kota w worku”, gdy chodzi o ubezpieczenie. Wciąż jeszcze słabo orientujemy się, jaki powinien być zakres ochrony ubezpieczeniowej, a także jakie są obowiązki ubezpieczonego i ubezpieczyciela.

Porównanie ofert może być korzystne

W dobie internetu porównanie ofert poszczególnych ubezpieczycieli jest bardzo proste i wbrew pozorom niezbyt czasochłonne. A może okazać się opłacalne. W interesie kierowców leży, przed zawarciem umowy ubezpieczenia, monitorowanie rynku pod tym kątem. Choćby po to, by jak 15 procent ubezpieczających swój samochód – co wynika z danych IPSOS – upewnić się, że najkorzystniejsza jest posiadania obecnie polisa.

Z drugiej strony aż 79 proc. badanych uważa, że porównując oferty towarzystw można znaleźć tańsze ubezpieczenie, a 31 proc. respondentów trafiło na oferty w podobnej cenie, ale z szerszym zakresem ochrony ubezpieczeniowej w pakiecie z autocasco.