Ubezpieczenie OC gwarancją spokojnej finansowej przyszłości

Od początku bieżącego roku Fundusz zidentyfikował około dwóch tysięcy nieubezpieczonych kierowców dzięki nowemu programowi, który wykrywa przerwy w ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG. – Fundusz wykorzystuje w tym celu dane z największej w Polsce bazy polis komunikacyjnych. Wiele osób jest zaskoczonych skąd wiemy o tym, że nie mieli OC, skoro nie kontrolowała ich policja. Tymczasem od początku roku Fundusz uruchomił nowe narzędzie, które monitoruje bazę polis komunikacyjnych i wykrywa przerwy w ubezpieczeniu danego pojazdu – dodaje Elżbieta Wanat-Połeć.

Jeszcze do końca 2012 roku wezwania do zapłaty otrzyma ponad pięć tysięcy posiadaczy pojazdów. Właściciel zobowiązany jest do posiadania ważnego ubezpieczenia OC. Musi być wykupione najpóźniej w dniu rejestracji. Tylko w ubiegłym roku za brak ważnej polisy UFG nałożył sankcje w wysokości 13,8 mln złotych. Jest to o 11 procent więcej niż w roku 2010.

OC nie tylko obowiązkowe, ale i niezbędne

Przedstawione informacje powinny napawać optymizmem i utwierdzić w przekonaniu, że płacimy bardzo niską cenę za możliwość uniknięcia odpowiedzialności finansowej. Wystarczy założyć, że uczestniczymy w wypadku komunikacyjnym, którego jesteśmy sprawcą. Skutek: uszkodzone dwa auta i szkody w postaci rozstroju zdrowia osób uczestniczących w zdarzeniu. Wobec powyższego około 500 zł w skali roku za polisę jest niewielkim kosztem.

Roszczenia poszkodowanych w wypadkach sięgają setek tysięcy złotych. Jeżeli o odszkodowanie ubiega się większa grupa można wyobrazić sobie, jakie sumy – z polisy sprawcy – wypłaca ubezpieczyciel. Warto pamiętać również o uszkodzonych pojazdach. Jeżeli żyjący na średnim poziomie Polak miałby odpowiadać za taką sytuację własnym majątkiem, jego przyszłość sprowadzałaby się tylko do przekazywania płatności na rzecz poszkodowanych.

Poniżej przykłady spraw prowadzonych przez UFG, w których winowajcy kolizji drogowych odpowiadają za szkody własnym majątkiem, ponieważ w chwili wypadku nie posiadali aktualnej, obowiązkowej polisy OC:

• prawie 500 tysięcy złotych: nieletni, pijany motocyklista poruszający się niezarejestrowanym motocyklem – bez OC - uderzył w rowerzystkę, która zginęła na miejscu. Kobieta osierociła kilkoro dzieci. Wypłata obejmuje przede wszystkim zadośćuczynienia dla członków rodziny.
• ponad 400 tysięcy złotych: młody, nietrzeźwy motocyklista, bez uprawnień, najechał na tył roweru, poważnie raniąc rowerzystkę. Wypłata obejmuje m.in.: rentę dla poszkodowanej, koszty opieki, zadośćuczynienie.
• ponad 250 tysięcy złotych: młody kierowca zabrał ojcu samochód bez OC. Podczas jazdy zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się z innym autem, w którym dwie osoby odniosły rozległe obrażenia. Wypłata obejmuje przede wszystkim renty skapitalizowane dla ofiar tego wypadku.

To tylko nieliczne i najbardziej dotkliwe finansowo dla sprawcy przykłady. Jedno takie zdarzenie skomplikowało życie wielu osób, zarówno pod względem zdrowotnym, życiowym, jak i materialnym. Dlatego chyba nie warto zastanawiać się nad złudną i rzekomą oszczędnością 500 zł rocznie, jakie przeciętnie wydaje się na ubezpieczenie OC.

Przemysław Lamparski

Autor prowadzi blog Szkody.info